
Oto ujęcie, które nigdy się nie nudzi. Idąc ulicą Grodzką dochodzimy do miejsca, w którym jesteśmy tuż przy Rynku i bramie Rybnej. Przed południem, gdy na Grodzkiej jesteśmy jeszcze w cieniu, już dotyka nas słońce, które na Rynku wylewa się jasnymi promieniami. A w tle, niezmiennie – Brama Krakowska.